Szaro, buro i ponuro…

     No obecna aura nas nie rozpieszcza. Jest sennie, leniwie, szaro i raczej ciężko uwierzyć że mamy już grudzień a do Świąt zostało tylko 8 dni. Nie mogę się wczuć w atmosferę świąteczną w tym roku. W weekend mam w planach ubieranie choinki więc może wtedy będzie trochę lepiej. Ale tak naprawdę to bardzo dobrze wiem kiedy poczuję atmosferę Świąt. W dniu w którym pojedziemy w nasze rodzinne strony. Na osiedlu, na którym mają dom moi rodzice wszyscy sąsiedzi co roku stroją przydomowe drzewka i okna, w świąteczne lampki. Gdy wieczorem przejeżdża się takimi ulicami wtedy naprawdę czuć Święta w powietrzu. Mój tata także stroi nasz dom. Jest więc choinka w ogrodzie, na werandzie wisi wielka kula z zielonych gałązek ustrojona lampkami a cała balustrada balkonu mieni się wszystkimi możliwymi kolorami światełek choinkowych. Szkoda że od paru lat nie ma śniegu na święta, wtedy efekt jest jeszcze lepszy, ale mimo to jest naprawdę magicznie. Chociaż myślę, że przyszłoroczne święta będą jeszcze bardziej wyjątkowe 😉

Wracając do tej nieszczęsnej szaro – burej aury chciałam Wam pokazać dzisiaj nie jedną a dwie zrobione przeze mnie rzeczy. Pierwsza to fuksjowa bluza z cienkiej wiskozy, chyba kolor wybrałam właśnie na przekór temu co mamy za oknem 🙂

IMG_0495 5

1

Druga to asymetryczna spódnica z grubej dzianiny. Nie jest to mój ostatni wytwór ponieważ tą spódnicę zrobiłam z myślą o imprezie urodzinowej i miałam ją ubraną razem ze skórzaną bluzką z tego posta: https://thesomethingfromnothing.wordpress.com/2014/11/26/kawa-z-mlekiem/

IMG_0494 6 4 2

Przyznacie że kolor jest intensywny i poprawia humor prawie tak dobrze jak czekolada 😉

3

A Wy jaki macie sposób aby “poczuć” Święta?

Pozdrawiam Was serdecznie, Ola 🙂

Leave a comment